czwartek, 21 listopada 2013

Weranda czyli mój MUST HAVE!

Uwielbiam tarasy i werandy.
Weranda to moje marzenie jeszcze z dzieciństwa. Kiedy oglądałam film My Girl, to jak we wszystkich filmowych amerykańskich domach - była weranda... wtedy to postanowiłam, że i ja muszę mieć werandę.. Ja nie wiem co sprawia, że są dla mnie takie piękne i ważne.. Wiem, że nie doczekam się nigdy gazeciarza na rowerze, który o zgiełku rzuca mi gazetą na taras i rozbija donicę z kwiatami, a ja w kapciach i szlafroku wybiegam i grożę mu pięścią, w drugiej ręce trzymając kubek gorącej, świeżo zmielonej arabiki (chociaż ten szlafrok, kapcie i świeża, gorąca kawa, to w zasadzie czemu nie?). Jakoś wcale o tym nie marzę (o gazeciarzu), ale mimo wszystko weranda ma swój urok. Weranda to takie miejsce, które pozwala poczuć ten ciepły klimat, które zaprasza gościa do domu i które prezentuje, przedstawia nasz dom.. to takie preludium domu.. klimatu jaki w nim panuje. Jednocześnie miejsce gdzie dzieciaki mogą się bawić, a dorośli spokojnie poczytać książkę czy gazetę. Nie wyobrażam sobie, że mój własny prywatny dom nie miałby werandy. Często gdy jesteśmy na spacerze lub jeździmy na rowerach i oglądamy domy, które mijamy, to je komentujemy.. Mąż już się nauczył, że przy mnie nie może powiedzieć na jakiś dom, że jest ładny, kiedy ten nie ma werandy.. Może natomiast powiedzieć "Zobacz kochanie, ten jest ładny tylko werandy mu brakuje (i okiennic!)" :-) Ja nie jestem wymagająca jeśli chodzi o domy.. Może być świeżo wybudowany, ale preferuję stare domy do remontu - takie z duszą.. Ale tak właściwie to wszystko mi jedno.. najważniejsze to weranda, okiennice i taras. Nie ważne czy budowany w stylu przedwojennym, powojennym, gotyckim, czy jakimś innym rokoko.. Kwadrat, prostokąt, trójkąt.. bez różnicy.. Jak jest weranda, to jest piękny :-)

Nigdy nie myślałam o werandzie zabudowanej, oszklonej.. ale taką nam podetknął pod nos los i zamierzam przyjąć ją z otwartymi ramionami.. myślałam i tym by chociaż częściowo ją odsłonić, a częściowo zostawić zabudowaną, ale uznałam, że zabudowana jest bardziej praktyczna.. Latem nie ma tam upałów bo jest od północy, a zimą można ją dogrzewać i tez korzystać z jej uroków..




Na chwilę obecną, nasza weranda wygląda mniej więcej tak:



Z tym, że okna są od ziemi do sufitu, a sama weranda jest nieco szersza..
Jak wspominałam w pierwszym poście jest długa na ok. 10 metrów.





Docelowo będzie prawdopodobnie biała..
A oto kilka naszych inspiracji :












Najbardziej podoba mi się wnętrze z 1 i 3 zdjęcia.. Te kolorowe poduszki dodają charakterku i są wesołe.. Ale mnie najbardziej podobają się kolorowe poszewki na poduszki robione na szydełku (i kilka takich już mamy), koronkowe w bieli, kremie i beżu, oraz robione na drutach.. Tak samo pledy..

Chyba muszę przysiąść i nauczyć się szydełkować :-)
Albo znaleźć jelenia co mi wydzierga to cudo:



Oj.. o werandzie, będzie jeszcze niejeden wpis na pewno, bo ten temat przewija się w naszym domu bardzo często..
Weranda, jest dla mnie takim mini salonem.. Miejscem bardzo rodzinnym. Kiedy jeździmy na wakacje, to właśnie na werandzie spędzamy najwięcej czasu...siedzimy przy wielkim stole i układamy puzzle, gramy w karty, w gry planszowe..takie typowo wakacyjne zajęcia..
Kiedy będziemy posiadaczami werandy na co dzień, to zapewne moje posty, będą powstawały właśnie tam, wieczory z książką będę spędzać właśnie tam i czujnym okiem doglądać uczących się wspólnie przy stole dzieciaków..

:) Nie mogę się doczekać!



1 komentarz:

  1. Bardzo dziękuję Ci za miłe słowa w kierunku mojego bloga;) Wpadłam do Ciebie i patrzę "WERANDA" i serca zaczęło mi bić szybciej... bo ostatnio mówię do męża " Jejku jak bym miała kupować jakiś kiedyś inny dom lub budować to tylko z werandą... miałam nawet taki sen ":) Twoje pomysły na werandę są wspaniałe. Póki co werandy mieć nie mogę bo mam dom w zabudowie szeregowej ( bliźniak). Ale kiedyś zrobię sobie z balkonu zejście do ogrodu i będę miała namiastkę takiego klimatu:) Oh a kiedy to będzie;) ? Nazwę bloga Twojego, powinnam mieć chyba ja... bo ja to właśnie mieszkam na końcu świata;) Będę do Ciebie zaglądać...:)

    OdpowiedzUsuń